Złotowłosa odeszła. Zapnijcie pasy! Co nas czeka w 2022 r.? Jakie będą kluczowe trendy? Co będzie największym wyzwaniem?
Od połowy lat 80. obserwowaliśmy w światowej gospodarce wyjątkowo stabilne dwie dekady rozwoju. Określano je mianem Złotowłosej gospodarki (Goldilocks economy) lub Wielkim umiarkowaniem (Great moderation). Zmienność koniunktury była o blisko połowę mniejsza niż w bardzo turbulentnym i pogrążonym w stagflacji okresie od początku lat 70.
Co stało za tym pozytywnym trendem? Uważa się, że zdecydował o tym przede wszystkim postęp technologiczny wraz z globalizacją, które spowodowały lepsze zarządzanie łańcuchami dostaw i włączenie do światowego wzrostu Azji. Wpływ miał również wzrost znaczenia sektora usług, rozwój rynku finansowego i niezależność banków centralnych, które lepiej dbały o stabilność cen. Efektem był 30-letni cykl spadku inflacji i stóp procentowych na świecie zakończony w 2021 r.
Oczywiście Wielkie umiarkowanie nie było aż tak umiarkowane. Spory wzrost konsumpcji odbywał się w tym okresie na kredyt, rosły nierówności dochodowe i majątkowe oraz beztrosko zużywano zasoby naturalne. Ogólnie jednak Złotowłosa gospodarka była jednym z lepszych w historii okresów rozwoju i poprawy standardów życia na całym w świecie. Polska również na tym korzystała, wykonując największy w swojej historii skok cywilizacyjny w ostatnich trzech dekadach.
Kilka światowych „innowacji” finansowych i biologicznych zakończyło jednak okres Złotowłosej gospodarki. Pierwsze powstały w „laboratoriach bankowych” w USA i nazywały się CDO, MBS i tym podobne, które przy opłakanych w skutki błędach regulatorów doprowadziły do kryzysu finansowego w latach 2008-09. Drugie powstały w laboratorium w Wuhan w postaci wirusa SARS-CoV-2 i znamy je obecnie jako mutacje delta czy omikron. Kryzys finansowy i pandemia mają równie dewastujący wpływ na gospodarkę oraz rozpoczęły dłuższy okres poważnych turbulencji. Kryzys finansowy odbierał głównie domy i pracę, COVID-19 odbiera także życie. Jeżeli dodamy do tych wyzwań potężne zmiany i wojny technologiczne, napięcia geopolityczne, protekcjonizm, „innowacyjne” kryptowaluty czy zmiany klimatyczne, to bez wątpienia jesteśmy w punkcie zwrotnym w światowej gospodarce. Złotowłose umiarkowanie odeszło i trwa druga dekada poważnych turbulencji. Gwałtowne zmiany koniunktury, kryzys energetyczny, skok inflacji, kryzys walutowy w Turcji, zrywające się łańcuchy dostaw, wojna hybrydowa, napięcia wokół Tajwanu i Ukrainy, polaryzacja polityczna, spadek jakości przywództwa, czy „anty-social” media pokazują, że czas stabilnego rozwoju się skończył. Futurystyczna wizja ludzi w „meta” wirtualnym świecie jak w Matriksie gubi gdzieś humanizm i nasze relacje, co może być jeszcze większym zagrożeniem od „innowacji” finansowych czy pandemii.
Kreśląc plany osobiste czy biznesowe na przyszłość warto pamiętać o tej perspektywie i być po prostu bardziej ostrożnym. Psychologia pokazuje, że zwykle przywiązujemy większą wagę do ostatnich wydarzeń i przekładamy to, co było w przeszłości, na nasze oczekiwania w przyszłości. Ale „tym razem jest naprawdę inaczej”. Kredyt był tani, ale nie na zawsze i raty mogą szybko wzrosnąć. Ceny energii były stabilne, ale obecnie podlegają olbrzymim wahaniom i mogą być jeszcze wyższe. Kolega z pracy nigdy nie chorował, ale za dwa tygodnie może go nie być, jeżeli okaże się, że koronawirus spowoduje poważną chorobę. Można szybko stracić pracę lub firmę, bo nowa technologia ją szybko zastąpi. Wojna wydawała się nam czymś niemożliwym, ale niestety któregoś ranka może wybuchnąć kilkaset kilometrów od naszych domów, na Ukrainie. Szybkie zmiany to nowa norma. Dlatego szczególnie teraz ważne jest mądre i spójne przywództwo, otwartość na ludzi i solidarność czy stały rozwój kwalifikacji, aby umieć przystosowywać się do zmieniającego się dynamicznie otoczenia.
Okres turbulencji to oczywiście nie tylko ryzyko, ale także szanse. Nasza gospodarka pozostaje konkurencyjna i ma silne fundamenty. Mimo skoku inflacji wzrost PKB powinien utrzymać się na wysokim poziomie ponad 4,5 proc. w 2022 r. Dobrze rozwinięty przemysł, silny sektor finansowy, wysokie kompetencje informatyczne czy coraz lepsza infrastruktura to nasze silne strony. Żeby sprostać wyzwaniom i wykorzystać szanse musimy jednak więcej inwestować w edukację i rozwój kompetencji, nowe technologie, zdrowie i transformację energetyczną, zamknięcie luk w infrastrukturze transportowej oraz kapitał społeczny. Zapnijcie pasy, szczepcie się, zamieniajcie ryzyko w szanse i „patrzcie w górę”.
*Tekst został opublikowany także na łamach Pulsu Biznesu (5.01.2022 r)