Milowy krok w kolejne 100-lecie
Na setną rocznicę Niepodległej przygotowaliśmy sobie jako społeczeństwo, najpiękniejszy z prezentów: kondycję polskiej gospodarki pozwalającą nam nie tylko gonić, ale i przeganiać bogatsze dotychczas kraje.
Rok 2018 może okazać się najlepszym w całej stuletniej historii gospodarczej Polski. Sceptycy zapytają od razu, ale pod jakim względem? Z pewnością, pod względem skumulowanych wskaźników makroekonomicznych. Jeśli weźmiemy pod lupę wysoki wzrost PKB, historycznie niską stopę bezrobocia, malejący dług zagraniczny, topniejący wręcz skokowo deficyt budżetowy, rekordowe i efektywne uszczelnienie systemu podatkowego oraz najlepszą po 1989 roku ocenę kondycji gospodarki i finansów własnych, wyrażaną przez Polaków w badaniach opinii publicznej.
Oczywiście, warto pamiętać, że ta nasza kondycja musi być wytrenowana bardziej na maraton niż na sprint. Bo dzisiejsze realia zglobalizowanych systemów gospodarczych są takie, że państwa aspirujące, tworząc własne przewagi konkurencyjne, muszą mądrze odnajdywać swoje nisze branżowe, które potem - krok po kroku, rok za rokiem - będą przekuwać w silne i wysokomarżowe atuty. Warto pamiętać, że nic nie jest nam dane raz na zawsze - dzisiejszy świat w porównaniu do tego sprzed 2008 r., wcale nie jest uwolniony od zapalnych ogniw kryzysu gospodarczego, a i nie maleje liczba konfliktów oraz napięć o charakterze geopolitycznym. Z czysto rynkowego punktu widzenia, musimy też brać pod uwagę to, że o ile w globalnym wzroście gospodarczym panuje od kilku lat względny marazm (albo jak kto woli - przewidywalność), o tyle w rozwoju technologicznym (robotyzacja, cyfryzacja, high-tech) żyjemy w czasach rewolucyjnych.
Jaka musi być skuteczna odpowiedź z poziomu państw na wymienione powyżej zmienne kształtujące dzisiejszy świat? Moim zdaniem, muszą to być przede wszystkim realne, wyposażone w celną diagnozę, ambitne projekty inwestycyjne i elastyczne narzędzia - długofalowe strategie rozwoju gospodarczego kraju. Takimi, realizowanymi od dłuższego już czasu, strategiami rozwojowymi posługuje się blisko 100 krajów wolnego świata. Polska, dopiero 2 lata temu dołączyła do tego grona państw. Rządowa Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR) jest mapą drogową nie tylko dla dalszego rozwoju Polski, jest też sposobem na przestawienie naszej rodzimej gospodarki na zupełnie nowe tory wzrostu i budowy własnej drogi do dobrobytu. I co najważniejsze - działa.
Są tacy, którzy mówią, że dzisiejszy sukces gospodarczy Polski (vide: początek), zawdzięczamy głównie polepszającej się koniunkturze europejskiej. Zgodzę się. W 10-20 procentach. Zdecydowanie bowiem więcej, w tym co osiągnęliśmy jest - nas samych - ciężkiej pracy i zdolności polskich przedsiębiorców, rzetelności i umiejętności polskich pracowników, wreszcie ambitnych i nowatorskich działań polskiego rządu. Zróbmy sobie zresztą zobiektywizowany, twardo stąpający po ziemi, test: gdzie byliśmy 3-4 lata temu, a gdzie jesteśmy teraz i dziś? Nie ma przesady w stwierdzeniu, że jeszcze nigdy w dotychczasowej blisko 30-letniej historii wolnej Polski, polskiego wolnego rynku, polityka rozwojowa naszego kraju nie była tak bardzo własna i tak bardzo ambitna.
Równoległa, historycznie wysoka dystrybucja środków na politykę prorodzinną i socjalną oraz politykę rozwojową, transakcje o charakterze repolonizacyjnym w kilku strategicznie wrażliwych sektorach gospodarki (m.in. bankowość, energetyka), nowa jakość w dbałości o stan finansów publicznych, a do tego realizacja głównych zobowiązań z 2015 roku, wykonanie pierwszej tzw. "5-tki Morawieckiego" i ogłoszona zapowiedź drugiej. To wszystko nie przyszło z zewnątrz. To ogromna praca, która zrodziła się i została wykonana w Polsce. Nasze "Made in Poland?". To pokazuje, jak wielu zapóźnieniom trzeba było stawić czoła i jak ogromny potencjał rozwojowy tkwił w naszym kraju, a który pozostawał niewykorzystany przez niemal trzy dekady.
"Do przedsiębiorczych ludzi polskiego biznesu dołączyło wreszcie przedsiębiorcze państwo" - to bardzo prawdziwa teza. Tej synergii brakowało nam od 1989 r. Bo SOR to również konkretne działania i decyzje wzmacniające polską przedsiębiorczość, polski sektor MŚP. To "Konstytucja Biznesu" wprowadzająca cywilizowane standardy na linii firma-urzędy, to "100 zmian dla firm", likwidujących absurdy w codziennej aktywności polskiego przedsiębiorcy, to wreszcie obniżony ZUS dla najmniejszych firm oraz obniżka podatku CIT z 19 do 9 proc., która zacznie obowiązywać od stycznia 2019 r.
Również Polski Fundusz Rozwoju (PFR) stanowi istotne ogniwo w realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. W wielkim skrócie mówiąc, mieliśmy zbudować sprawny ekosystem publicznych instytucji rozwoju i skutecznie wspierać (kapitałowo, inwestycyjnie, programowo) polskich przedsiębiorców w ich drodze ku nowej gospodarce. I z widocznymi efektami, włączamy się w tworzenie coraz bardziej konkurencyjnej polskiej gospodarki.
Polski Fundusz Rozwoju postawił na nogi cały ekosystem nowoczesnego finansowania młodych firm technologicznych, dzięki czemu już niebawem, setki polskich start-up?ów będą komercjalizować swoje konkretne projekty. W niespełna rok zostało zrealizowanych kilka znaczących projektów o charakterze kapitałowym, oznaczające objęcie przez PFR udziałów w polskich, perspektywicznych spółkach. Wymienić można choćby zaangażowanie kapitałowe w takie firmy jak: WB Electronics, Ferrum, Selvita, PESA. Przy pomocy Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), która wchodzi w skład grupy PFR, zrepolonizowaliśmy kolebkę polskiej "Solidarności" - Stocznię Gdańską. Ostatnim, naszym projektem kapitałowym było objęcie mniejszościowego pakietu udziałów w znanej spółce autobusowej Solaris. Mniejszościowy w tym przypadku nie oznacza wcale, że mało możemy. Możemy sporo, bo bez kooperacji i zgody PFR nie powstanie nowa strategia rozwoju spółki, nie będzie też mogła być podjęta żadna decyzja dotycząca lokalizacji, czy relokalizacji zakładów produkcyjnych oraz centrów badań i rozwoju.
Największe wyzwanie jakie dziś stoi przed Polskim Funduszem Rozwoju, to z pewnością przygotowanie do wdrożenia w życie Pracowniczych Planów Kapitałowych - PPK (projekt ustawy przyjęła w sierpniu br. Rada Ministrów, a planowany start PPK przewidziany jest w połowie 2019 r). Polski Fundusz Rozwoju S.A. prowadzić będzie ewidencję i system rozliczeń Pracowniczych Planów Kapitałowych oraz stworzy specjalnie dedykowany portal internetowy, na którym pracodawcy i pracownicy będą mogli znaleźć wszystkie informacje o PPK. Jednak najistotniejszy jest sens i znaczenie tego systemu nie tylko dla milionów potencjalnych jego uczestników (pracowników), ale też całej polskiej gospodarki. Wypełnia on bowiem kilka groźnych luk rozwojowych Polski, bez uporania się z którymi, skazani bylibyśmy na mniejsze, czy większe dryfowanie, a nie płynięcie pod pełnymi żaglami w kierunku trwałego dobrobytu. Mowa tu o budowaniu długoterminowych oszczędności Polaków, krajowych środkach na inwestycje dla polskich firm, rozwoju rynku kapitałowego w Polsce i solidarnej współpracy na linii państwo-pracodawca-pracownik w zwiększaniu bezpieczeństwa finansowego Rodaków po ukończeniu przez nich aktywności zawodowej. Musimy pamiętać, że za 30-40 lat stosunek pracownika do emeryta w Polsce będzie wynosił - przy optymistycznych prognozach 2:1, dziś to jest 4:1. Podobne, solidarnościowe, powszechne i pracownicze programy emerytalne prowadzi (w różnej fomule) większość krajów rozwiniętych - od Niemiec, przez Holandię, Danię, Francję, Wielką Brytanię, po Stany Zjednoczone i Nową Zelandię. Dobrym prognostykiem dla powodzenia tego programu jest zatwierdzenie go w obecnym kształcie - po wielu miesiącach negocjacji, poprawek, uzupełnień - przez Radę Dialogu Społecznego.
Wierzę, że polska gospodarka nabrała siły i rozpędu dzięki nowej jakości współpracy między państwem, a polskimi przedsiębiorcami. Tylko w ten sposób - grając zespołowo w tych samych koszulkach i do jednej bramki, jesteśmy w stanie sprostać marzeniu o Polsce wykorzystującej w pełni swój potencjał rozwojowy oraz Polsce spełniającej oczekiwania i ambicje obywateli.
*Tekst ukazał się także w "Polski Kompas 2018"