Przyszłość warto projektować

Paweł Borys
Przyszłość warto projektować

Pod koniec 2018 r. w światowej gospodarce powiało pesymizmem. Indeksy giełdowe w USA pogłębiły spadki, które przekroczyły już łącznie 20 proc. od szczytu kilka miesięcy temu, co oznacza wejście rynku akcji w bessę.

Ceny surowców ponownie się załamały, a rentowność długoterminowych obligacji spadła, przy nienajlepszych danych ekonomicznych z USA, Japonii i strefy Euro. Jeżeli dołączyć do tego istotny wzrost ryzyka twardego brexitu, blokadę administracji w USA, wojny handlowe, poważne problemy gospodarcze Turcji, protesty we Francji, czy niestabilność polityczną we Włoszech, to początek 2019 r. nie napawa optymizmem, a chciałoby się życzyć tradycyjnie, aby nowy rok był lepszy niż poprzedni. Czasami jednak drzewa przesłaniają las, jeżeli nie patrzymy na pewne trendy z właściwej perspektywy.

Analizując obecne trendy gospodarcze i polityczne z dystansu, prof. Steven Pinker dowodzi, że przyszło nam żyć w najlepszym okresie historii. Rzeczywiście, jeżeli popatrzymy na podstawowe dane dotyczące dobrobytu i wzrostu, czy demokracji i wojen, świat w ostatnich latach wygląda znacznie lepiej niż kilka, czy kilkanaście dekad temu. Dlatego należy zgodzić się z amerykańskim wykładowcą z Harvardu. Dla Polski jest to szczególnie prawdziwe, ponieważ nigdy w historii ostatnich ponad 200 lat nie mieliśmy możliwości kształtowania losów naszego kraju w sposób wolny i niepodległy przez trzy dekady, a jednocześnie zbliżamy się z rozwojem względem najbogatszych krajów świata do poziomu najwyższego od stuleci. Miejmy nadzieje, że to co najlepsze w historii polskiego rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego dopiero przez nami.

Co możemy powiedzieć o kondycji polskiej gospodarki z początkiem 2019 r.? W skrócie: na piątkę! Wzrost PKB był ok. 5 proc., czyli dwukrotnie powyżej średniej dla UE, a w całym 2018 r. wyniesie powyżej 4 proc. Inflacja na zdrowym poziomie 1,2 proc. po listopadzie, a ostatni spadek cen ropy będzie ograniczał jej wzrost w pierwszym półroczu i zapewne nie przekroczy ona 2,5 proc. w całym 2019 r. Wzrost inwestycji przyspieszył w drugiej połowie roku zapewne do ok. 10 proc., przy stabilnej konsumpcji. Wzrost eksportu o blisko 6,5 proc. w euro przy nadwyżce handlowej i zrównoważonym bilansie obrotów bieżących na poziomie 0,2 proc. PKB deficytu w skali roku, z możliwością lekkiego wzrostu w roku kolejnym. Oczywiście bardzo silną stroną gospodarki są obecnie finanse publiczne, dzięki wzrostowi gospodarczemu i efektowi uszczelnienia systemu podatkowego. Budżet zanotował nadwyżkę po listopadzie, a w całym roku deficyt sektora zapewne będzie historycznie niski i bliski zera (0,2-0,5 proc. PKB). Co ważne, wzrost nie jest napędzany kredytem, tylko wzrostem produktywności gospodarki w tempie około 3,5-4,5 proc. w roku ubiegłym. Wzrost wydajności polskich przedsiębiorstw to kluczowy parametr, który powoduje utrzymanie konkurencyjności i utrzymanie jednostkowych kosztów pracy pod kontrolą, nawet pomimo istotnego wzrostu wynagrodzeń w tempie 7 proc. w ostatnich 12 miesiącach. Średnie wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw zapewne po raz pierwszy przekroczyło poziom 5 tys. zł na koniec roku, przy de facto braku bezrobocia. Tym samym nawet jeżeli dojdzie do turbulencji w światowej gospodarce, Polska jest do nich dobrze przygotowana.

Kiedy rok temu czytałem taki sam numer ?Pulsu Biznesu?, w wielu komentarzach zacnych przedstawicieli świata polskiej gospodarki, dostrzegłem tezy o opresyjności państwa względem przedsiębiorców (np. nazbyt częste kontrole skarbówki w firmach), czy niepohamowanej inflacji produkcji nowego prawa. Rzeczywiście klimat w relacji przedsiębiorca ? państwo mógłby być lepszy i w tym celu przyjęty został pakiet ustaw zaproponowany w tzw. Planie Morawieckiego pod hasłem ?Konstytucja biznesu? oraz reforma systemu podatkowego, aby kontrole były bardziej celowe. Warto zatem spojrzeć na twarde i porównywalne dane liczbowe. Oto w pierwszym półroczu 2018 kontrole skarbowe przeprowadzono w 12 tys. firm, w analogicznym okresie 2015 r. kontroli takich było ponad dwa razy więcej ? 28 tys. Coś więcej niż tylko pozytywną korektę dostrzec można w tworzeniu nowego prawa. O ile na koniec 2015 r. Grant Thornton alarmował o blisko 30 tys. stron rocznej legislacji, o tyle 2018 r. zamknął się liczbą 14 tys. stron opublikowanego prawa. Trend jest pozytywny, a na 2019 r. można tylko życzyć wszystkim przedsiębiorcom spadku poniżej 10 tys. stron!

W Polsce dobrobyt nie bierze się z eksploatacji bogactw naturalnych, nie jesteśmy też rentierami ? raczej odwrotnie, musimy dopiero budować kapitał. Takie społeczeństwa i państwa muszą same wypracować swoje przewagi konkurencyjne i stworzyć własną drogę ?per aspera ad astra?. Naszymi dźwigniami rozwoju są przedsiębiorczość, kreatywność, wiedza oraz ciężka praca, choć tej ostatniej warto życzyć wszystkim mniej w nadchodzącym roku! Kiedy patrzę na środowisko młodych firm technologicznych, które w coraz większym zakresie współpracuje z Polskim Funduszem Rozwoju, to z optymizmem patrzę w przyszłość, w której coraz bardziej liczyć się będzie wiedza. W 2018 r. stworzyliśmy 25 funduszy venture capital, co już czyni z naszego kraju jeden z wiodących rynków w Europie. Wierzę, że odnajdziemy ? i powoli już odnajdujemy ? swoje gospodarcze nisze w przyszłości. Pieniądze muszą się tylko spotkać z dobrymi projektami. Informatyka, biotechnologia, inżynieria ? wskazane jest, byśmy w tych obszarach poszukiwali i wspierali rodzime talenty. Tak, żeby z czasem stały się one naszymi bogactwami naturalnymi. Tworzenie własnych technologii i globalnych marek będzie decydowało o sukcesie gospodarczym Polski w następnych dekadach.

Zachodzące przemiany powinny też strzec nas przed grzechem dezynwoltury, i to dwojakiej. Po pierwsze, regulacyjnej. Sztuczna inteligencja, rozwiązania biotechnologiczne i robotyzacja wymagają bowiem mądrych regulacji, o tyle trudnych, że w dużej mierze ponadpaństwowych. Kto wie, czy za 3, 5, czy 10 lat nie będziemy świadkami światowych ?szczytów klimatycznych? dotyczących konsekwencji IV rewolucji przemysłowej. I po drugie, w obszarze rewolucji społecznej. Dynamice zmian powinna towarzyszyć osłona w postaci rozwiązań wzmacniających spójność społeczną.

Współczesne, dobrze zarządzane państwo musi być umiejętnym regulatorem balansującym pomiędzy społeczeństwem, a rynkiem. Przykładem takiego multidyscyplinarnego działania w odniesieniu do polskiej rzeczywistości będzie start w połowie 2019 r. pracowniczych planów kapitałowych (PPK) ? to rozwiązanie win-win, zarówno dla społeczeństwa, jak też dla rynku. Zwiększy bezpieczeństwo finansowe milionów polskich rodzin, w jeszcze większym stopniu ucywilizuje rynek pracy, ale wzmocni też lokalny rynek kapitałowy i da impuls do finansowania inwestycji z krajowych zasobów finansowych. Zamiast prognozować przyszłość, lepiej ją w jak największym stopniu projektować i współtworzyć. Takie jest motto działania zespołu PFR! A w różnych obszarach życia społecznego i gospodarczego w Polsce jest wiele do zrobienia, co także pokazał 2018 r. Polska gospodarka wchodzi w 2019 r. z silnymi fundamentami, ale w fazie cyklicznego spowolnienia. Bilans czynników ryzyka na świecie przesunął się w negatywną stronę, ale w tym momencie nie widać jeszcze kryzysu na horyzoncie. Ze wzrostem powyżej 3,5 proc. i silnych parametrach stabilności makroekonomicznej nasza gospodarka nadal pozostanie w 2019 r. w dobrej kondycji oraz na właściwej trajektorii do dogonienia średniej UE w dochodach w kolejnej dekadzie. Zrównoważonego wzrostu, dobrego otoczenia biznesu, wzrostu dochodów i więcej przewidywalności państwa należy wszystkim życzyć w nowym roku!

Paweł Borys
Poprzedni artykuł
Kowalski w oczekiwaniu na “Malucha XXI wieku”
6 porad od innowatorów – jak przygotować się na podjęcie wyzwań przyszłości?
Następny

Zainteresują Cię również

Warunki RODO

Warunki RODO