Dwa kroki za CVC

Michał Kautsch
Dwa kroki za CVC

W lipcu br. Poczta Polska poinformowała, że do jesieni 2019, we współpracy z firmą SwipBox, planuje uruchomić ponad 200 automatów pocztowych. Tym samym, postawi ona pierwsze kroki w segmencie opanowanym przez InPost, który ma ponad 4800 paczkomatów w Polsce i kolejne kilka tysięcy porozsiewanych po kilku krajach na całym świecie, m.in. ponad 1000 w UK. 

Porównując skalę obu projektów, plany Poczty Polskiej wyglądają na walkę Dawida z Goliatem. Dokładnie odwrotną sytuację dało się zaobserwować kilka lat temu, gdy to InPost próbował zachwiać monopolem Poczty na rynku przesyłek listowych.

Rynek automatów pocztowych działających 24/7, w których odbiór przesyłek zajmuje mniej niż 30 sek. bardzo silnie wpasowuje się w aktualne trendy rozwoju e-commerce. Elastyczność i oszczędność czasowa w stosunku do tradycyjnych sposobów dostarczania przesyłek oraz rosnące zaufanie klientów sprawiają, że coraz więcej firm i niezależnych dostawców próbuje uszczknąć kawałek tego tortu dla siebie. Niska marżowość, rosnąca presja cenowa oraz umowy na wyłączność sprawiają, że walka na tym polu może być ciężką przeprawą, nawet dla takiego gracza jak Poczta Polska. Czy aby na pewno tak to musiało wyglądać?

 

Prawo pierwszeństwa

Gdy w 2009 roku InPost uruchamiał pierwsze Paczkomaty w Polsce, w innych krajach Europy automaty pocztowe działały z powodzeniem już od kilku lat. W 2001 Deutsche Post DHL miał  już 2750 tego typu urządzeń, a w 2010 roku (gdy Paczkomaty dopiero zaczynały osiągać rentowność) 90% Niemców posiadało automat pocztowy w zasięgu 10 min drogi od swojego domu. Sama idea tego typu urządzeń sięga aż 1968 roku, gdy austriacka firma KEBA sprzedała pierwsze 5000 urządzeń do odbioru i nadawania paczek. Jak widać InPost ze swoim kluczowym produktem – Paczkomatami – nie był innowatorem pod względem technologicznym. Wykorzystał on jednak po mistrzowsku i w odpowiednim momencie oraz w odpowiedni sposób trendy kształtujące się w Europie już od kilku lat

Blisko 50 lat jakie dzieli powstanie technologii od decyzji o wdrożeniu jej przez Pocztę Polską wydaje się wiecznością z punktu widzenia zmieniającego się rynku. Nawet biorąc pod uwagę ostatnie 20 lat dynamicznego rozwoju rynku automatów pocztowych w Europie, narodowy operator miał dostatecznie dużo czasu, aby wprowadzić owe rozwiązanie w Polsce jako pierwszy. Monopolistyczna pozycja rynkowa, konserwatywne podejście oraz poczucie braku potrzeby innowacji doprowadziło do sytuacji, w których to potentat krajowego rynku usług pocztowych musi „gonić” prywatne przedsiębiorstwo, aby nie stracić na dobre w długofalowej perspektywie pozycji na rynku.

 

Holistyczne podejście

Bardzo wyraźnie pokazuje to potrzebę innowacji oraz stałego monitorowania rynku oraz zmian na nim zachodzących. Wiele organizacji buduje w swoich strukturach działy strategii lub R&D mających wesprzeć zarządy w lepszej analizie otaczającej firmę rzeczywistości. Nie mają one jednak holistycznego podejścia do rynku. Skupiają się na jednej wybranej gałęzi, pomijając liczne innowacje powstające w sąsiednich branżach, mające potencjalnie istotny wpływ na przyszły kształt swojej głównej linii biznesowej. Dobrym uzupełnieniem strategii monitorowania rynku, mogącym dodatkowo wygenerować wymierne zyski finansowe są inwestycje w fundusze typu CVC.

Wszystkie największe korporacje, w tym globalni potentaci technologiczni jak Google, Intel, Samsung, ale również i platformy e-commerce jak Rakuten inwestują intensywnie w formule Corporate Venture Capital. Polega to na powierzeniu ustalonej kwoty pod zarządzanie zewnętrznemu podmiotowi, który to z kolei dokonuje dogłębnego przeszukania rynku startupów oraz nowych technologii, inwestując w rozwój tych najbardziej perspektywicznych. Dzięki ścisłej współpracy i przepływowi informacji, korporacja-inwestor ma nie tylko bezpośredni dostęp do pokaźnej liczby projektów oraz najnowszej technologii, ale może również liczyć na wielokrotne zwroty pierwotnie zainwestowanego kapitału. Zewnętrzne podmioty, działające niezależnie na rynkowych zasadach, zapewniają dostęp do „obiektywnych” informacji, niezależnych od uprzedzeń czy przekonań zarządów spółek oraz wolne są od wypierania niewygodnych z punktu widzenia korporacji wizji. Choć polski rynek CVC wciąż jeszcze raczkuje, to firmy takie jak PGE czy Tauron dostrzegły wartości płynące z tej formy rozwoju konkurencyjności.

 

Utracona szansa

Biorąc powyższe pod uwagę można wysnuć pytanie – czy gdyby Poczta Polska miała dokładny przegląd wszelkich nowości na rynku dostarczania przesyłek pocztowych w Europie, mogłaby wprowadzić automaty pocztowe jako pierwsza? Wykorzystałaby tym samym zaletę pierwszego gracza wprowadzającego dane rozwiązanie na rynek, budując jednocześnie wizerunek innowacyjnej spółki aktywnie odpowiadającej na zmieniające się potrzeby konsumentów. Co wydaje się najistotniejsze to fakt, iż Poczta Polska wyprzedziłaby ruch InPostu, niejako zabierając mu instrument warunkujący jego sukces na polskim rynku. Gwarantowałoby to nieprzerwany, faktyczny monopol na dostarczanie paczek (z wyłączaniem prywatnych przewoźników kurierskich), co w połączeniu ze zmieniającymi się trendami i rozwojem rynku e-commerce otworzyłoby drogę do znacząco wyższych niż obecnie zysków z działalności operacyjnej.

 

Nowe rozwiązanie

Warto pamiętać, że schemat opisany powyżej stanowi hipotetyczny obraz jedynie pobocznych korzyści płynących z inwestycji typu Corporate Venture Capital. Dodatkowa dywersyfikacja ryzyka utraty środków przeznaczonych na R&D czy zyski kapitałowe płynące z udanych wyjść sprawiają, że przy stosunkowo niewielkich nakładach i ograniczonym stopniu ryzyka, zaangażowanie w program CVC może okazać się bardzo korzystnym posunięciem ze strategicznego punktu widzenia przedsiębiorstwa.

Obecnie, na Europejskim rynku działa wiele instytucji inwestujących w formule CVC wraz z korporacjami. W ramach tej formy rozwoju innowacyjności PFR Ventures w ramach programu PFR NCBR CVC oferuje możliwość koinwestycji z partnerami korporacyjnymi kwoty do 40 mln euro. Warunki oraz cele są każdorazowo uzgadniane, co znacznie minimalizuje ryzyko ze strony korporacji.

Inwestycje typu Corporate Venture Capital na całym świecie odgrywają bardzo istotną rolę w kształtowaniu rynków. Niewątpliwie trend ten dotknie i Polskę, a jedynie od właścicieli lub osób decyzyjnych w firmach zależy czy, kiedy i ile na tym ruchu skorzystają. 
 

Michał Kautsch
Poprzedni artykuł
Miasto, w którym co 20 minut powstaje start-up
Paweł Borys: “Państwo powinno być przedsiębiorcze”
Następny

Zainteresują Cię również

Warunki RODO

Warunki RODO